Ostatnio
zacząłem od słów „jako psycholog-naukowiec i terapeuta praktyk”. Kusi
mnie więc aby zacząć od słów „jako dydaktyk”. A zatem jako dydaktyk
stwierdzam, że niekiedy bardzo zdolni studenci (a z chęcią i z radością
dodam w tym miejscu, że młodzi badacze z którymi się spotykam, czyli
studenci piszący prace badawcze w większości mają naprawdę przemyślane
swoje plany), mający znakomite pomysły na badania popełniają pewne
powtarzające się błędy (najczęściej wynikające jedynie z braku
doświadczenia). Podzielę się w tym miejscu refleksjami na temat tych
błędów – może to się komuś przyda, może nie, ale jeśli przyda się choćby
jednej osobie – warto. Zwykle dobry pomysł na badania to podstawa. Do
tego warto jeszcze dorzucić zaznajomienie się z literaturą (choćby po
to, żeby „nie wyważać otwartych drzwi”), niezły warsztat pisarski a
także i (co też nie jest bez znaczenia) edytorski. No i rzecz jasna
znajomość metodologii i statystyki na tyle, żeby z tego pomysłu jeszcze
coś wynikało.
Nas jednak interesują
błędy. Czyli jak zwykle konieczne jest skupienie się na tym co wychodzi
gorzej niż lepiej. A najłatwiej o błąd zaraz na początku – czyli przy
tworzeniu narzędzia badawczego. Niewłaściwe narzędzie nie przyniesie
wszak odpowiedzi na postawione pytania problemowe. I co się wówczas
dzieje? Dobry pomysł nie przynosi wyniku. No i niekiedy nawet
najwytrawniejszy badacz nie jest w stanie z uzyskanych odpowiedzi
wyciągnąć jakichkolwiek wniosków. Cały wysiłek spełza wtedy na niczym.
Szkoda czasu.
Dużo nieporozumień
bierze się z tego, że narzędzie jest niezrozumiałe dla respondenta, za
trudne, zbyt długie, zbyt chaotyczne, bezzasadne.
Unikajmy więc błędów na samym początku badań – czyli na etapie tworzenia narzędzia.
A oto najczęściej pojawiające się błędy, z jakimi się stykam:
- Brak jednoznaczności pytań. Niejasno postawione pytanie spowoduje, że uzyskamy mniej odpowiedzi, bądź też nie uzyskamy ich wcale (przypomina mi się w tym miejscu przykład niejednoznaczności komunikatu jaki miał miejsce podczas jednej z akcji społecznych – niestety nie pamiętam dokładnie jakiej – której hasło brzmiało „alkohol działa na impotencję”. Tylko jak działa...)
- Pytania sugerujące. Tego typu pytania zaburzają wyniki (mam tu na myśli pytania w rodzaju „czy przestał pan już brać łapówki” :-)
- Pytania osobiste – szczególnie na początku – zniechęcają do udzielania odpowiedzi w ogóle.
- Brak instrukcji – respondent musi wiedzieć jak udzielać odpowiedzi (czy zaznaczyć jedną, czy więcej, czy swoje preferencje ma np. umieścić na skali, a jeśli tak to co oznaczają cyferki na skali).
- Zaczynanie od zbyt trudnych pytań – to zniechęca.
- Używanie zbyt trudnych określeń – tym bardziej zniechęca.
- Powtarzanie pytań – chyba, że jest to zabieg celowy np. tzw. pytania kontrolne
Pewnie
jakbym zastanowił się głębiej to takich błędów znalazłoby się jeszcze
sporo. Te powyżej pojawiają się jednak najczęściej u młodych badaczy,
którzy przychodzą z pierwszą wersją narzędzia badawczego. Poprawiają je
szybko i sprawnie. Bo to przecież proste zastrzeżenia. Ale nie warto
lekceważyć tego co proste.