wtorek, 5 listopada 2013

Drzwiczki do magicznego świata



Drzwiczki do magicznego świata


Wielu filozofów nauki uznawało za podmiot nauki jednostkę. Najczęściej genialnego człowieka, w którego to głowie rozgrywają się niewyobrażalne dla przeciętnego zjadacza chleba procesy myślowe. Wedle tych koncepcji proces innowacyjny mimo, że jest swoistą układanką pomysłów pewnej ilości badaczy i tak może zostać złożony w jedną logiczną całość tylko w jednym umyśle. Prawda?  Warto sobie zadać pytanie, czy tak naprawdę to geniusze tworzą naukę? Odpowiedź może być tylko i wyłącznie negatywna. Naukę tworzy kolektyw badaczy, posiadający określony cel i posługujący sie tym samym lub podobnym językiem naukowym. Ubogi ten badacz, który w zaciszu własnego mieszkania obmyśla kolejne koncepcje. Siłę stanowią Ci, którzy wspólnie, wchodząc ze sobą w interakcję przekuwają własne pomysły w coś większego. W efekcie współpracy tworzą pewnego rodzaju "sieć relacji komunikacyjnych".  Owa sieć powinna być traktowana jako podmiot nauki, a nie pojedyńczy człowiek.
Mimo, że głównymi bohaterami nauki są sieci powiązań międzyludzkich to w efekcie i tak dochodzi do atrybucji autorstwa. Przypisane ono zostaje jednemu bądź kilku osobom. W taki oto sposób powstają mity o genialnych naukowcach i inżynierach.
Naukowcy, analitycy to zwykli ludzie, mimo, że niejednokrotnie rozwiązują skomplikowane procesy badawcze wcale nie muszą być geniuszami. Kluczem do zagadki jest ich warsztat. Metodologia, oprogramowania, wiedza i doświadczenie. To "małe laboratorium" plus otwartość na kontakt z drugim badaczem posiadającym "swoje małe laboratorium" otwiera drzwi do magicznego świata innowacji.

Fleck Ludwig, 1986, Powstanie i rozwój faktu naukowego. Wprowadzenie do nauki o stylu myślowym i kolektywie myślowym.  wyd.Lubelskie
Łukasz Afeltowicz,2011,  Laboratoria w działaniu. Innowacja technologiczna w świetle antropologii nauki. wyd. Oficyna Naukowa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz